Publiczna Szkoła Podstawowa im. Władysława Stanisława Reymonta w Kobielach Wielkich

Nasz Patron

 

Władysław Stanisław  Reymont, właściwie Stanisław Władysław Rejment, polski prozaik. Laureat Nagrody Nobla 1924. Urodził się w Kobielach Wielkich koło Radomska, zmarł w 1925 roku. Syn wiejskiego organisty, od 1880 w Warszawie, gdzie był m.in. uczniem krawieckim, 1884 wyzwolonym na czeladnika. Najprawdopodobniej ukończył jedynie 3 klasy Warszawskiej Szkoły Niedzielno-Rzemieślniczej.

Do 1887 występował w wędrownych trupach aktorskich. Od 1888 robotnik kolejowy, 1891 zaangażował się do Towarzystwa Dramatycznego w Piotrkowie, występował także w teatrze amatorskim w Skierniewicach. Od 1893 osiadł w Warszawie, zajmując się pracą dziennikarską i twórczością literacką.

1895-1897 wiele podróżował (m.in.: Berlin, Bruksela, Paryż, Londyn). 1890 przeżył katastrofę kolejową pod Warszawą, za co otrzymał wysokie odszkodowanie, które pomogło mu w materialnej stabilizacji.

W okresie I wojny światowej był członkiem patriotycznych komitetów społeczno-obywatelskich. 1919-1920 gościł dwukrotnie w środowiskach polonijnych w USA. Interesował się nowościami techniczno-cywilizacyjnymi, m.in. był współtwórcą jednej z pierwszych w Polsce spółdzielni kinematograficznej.

Od 1882 pisywał wiersze, poświęcone głównie doli ucznia krawieckiego. Debiutował 1892 jako dziennikarz w warszawskim Głosie i jako nowelista - w krakowskiej Myśli opowiadaniem Wigilia Bożego Narodzenia. Do 1894 napisał serię cieszących się uznaniem opowiadań, m.in. Zawierucha, Na bruku, zarówno z życia wsi, jak i miasta, ujmując się za ludźmi gnębionymi przez niesprawiedliwość społeczną.

Nakreślił interesująco życie świata aktorskiego w cyklu utworów, m.in. w powieści Komediantka (1895 w Kurierze Codziennym, 1896 wydanie książkowe), także częściowo w Fermentach (1896 w Bibliotece Warszawskiej, wydanie książkowe 1897).

1895-1899 Reymont pisał swoją wielką dwutomową powieść Ziemia obiecana (wydana 1899, adaptacje filmowe: A. Hertza i Z. Gniazdowskiego, 1927 oraz A. Wajdy, 1975), tworząc wizję okrutnego kapitalistycznego miasta-molocha (pierwowzorem była Łódź).

Wiele opowiadań poświęcił wydarzeniom rewolucyjnym, np. Ave Patria (1907), przestrzegając przed ich skutkami, choć opowiadał się za walką o niepodległość. W trylogii historycznej Rok 1794 (1913-1918) ukazał ostatni okres istnienia Polski przedrozbiorowej.

Za arcydzieło Reymonta uważana jest epicka powieść Chłopi (wydanie książkowe tom 1-4, 1904-1909), za którą otrzymał Nagrodę Nobla. Mniejsze znaczenie mają w jego twórczości utwory pisane pod koniec życia, np. Bunt (1924), uznanie badaczy współczesnych budzi natomiast szkic powieściowy Marzyciel (1908), napisany pod wpływem twórczości F.M. Dostojewskiego.

Wydanie zbiorowe zupełne (tom 1-20, 1921-1925), Pisma. Wydanie zbiorowe zupełne (tom 1-48, 1930-1934), Pisma (tom 1-20, 1948-1952), Dzieła wybrane (tom 1-11, 1955-1956), Pisma (tom 1-11, 1968-1980), Listy do rodziny (1975).

Materiał opracowała: Ewa Bartoń

 

Rozszerzona biografia na podstawie:

http://www.ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/wladyslaw-stanislaw-reymont-wlasciwie-stanislaw-wladyslaw-rejment

 

Władysław Stanisław Reymont właściwie Stanisław Władysław Rejment, pseud. Księżak, Antoni Kopczyński, pseud. teatralny Urbański (1867–1925), pisarz. Życiorys R-a trudny jest w wielu szczegółach do odtworzenia tak ze względu na luki dokumentacyjne, jak i z tego powodu, że R. zabarwiał swobodnie fikcją swe ustne i publikowane relacje autobiograficzne. Rodzina jego, zwana Rejment lub Bancerek (ortografia urzędowa obu tych nazwisk była chwiejna), miała się wywodzić od szwedzkiego rajtara Baltazara, który w czasach potopu, wzięty do niewoli, pozostał w Polsce.

R. urodził się 7 V we wsi Kobiele Wielkie (ówczesny pow. noworadomski gub. piotrkowskiej) z ojca Józefa Rejmenta (1832–1904), miejscowego organisty, i Anny z Kupczyńskich (1835–1890). Był szóstym z rzędu dzieckiem, z czasem przybyło czworo młodszych (nadto dwie siostry zmarły we wczesnym dzieciństwie). Już w r. 1868 Józef Rejment przeniósł się do Tuszyna pod Łodzią. R. uczęszczał do tutejszej jednoklasowej szkoły początkowej; wuj i opiekun rodziny, miejscowy proboszcz ks. Szymon Kupczyński, uczył go początków łaciny, ojciec – bez powodzenia – dawał mu lekcje gry na fortepianie. Nie udała się również próba egzaminu wstępnego do gimnazjum w Łodzi. W r. 1887 Józef Rejment, porzucając zawód organisty, zakupił włókę ziemi z młynem w osadzie zwanej Jakubówka lub Wolbórka (od przepływającej tamże rzeki) należącej do gminy Będków i tam zaczął gospodarować (obecnie jest to stacja kolejowa Czarnocin). R. jeszcze w t. r. został wyprawiony do Warszawy, gdzie rozpoczął naukę krawiectwa w zakładzie swego szwagra, Konstantego Jakimowicza (męża Katarzyny Rejmentówny), u którego zamieszkał. Równocześnie uczęszczał do Warszawskiej Niedzielnej Szkoły Rzemieślniczej; naukę przerwał w r. 1883 na ukończeniu klasy III. Dn. 2 I 1884, nie bez protekcji szwagra, wyzwolony został na czeladnika (okazał wówczas «doskonale uszyty frak»). Zawód krawiecki jednak go nie pociągał. Natomiast bardzo dużo czytał, często bywał w teatrze (za zachętą Jakimowicza) a ok. r. 1882 podjął pierwsze, nieporadne jeszcze próby pisarskie, najpierw w formie wierszowanej (m. in. cykl wierszy miłosnych Marzenia, ofiarowanych pierwszej miłości, Wiktorii Słupskiej), potem prozatorskiej (opowiadanie Józiek, 1883).

Lata 1884 do 1888 przedstawiają się w biografii R-a najbardziej zagadkowo. Latem 1885 przebywał jeszcze w Warszawie. Być może po wyzwolinach pracował jako subiekt, znajomym przedstawiał się jako współpracownik „Kuriera Porannego”. Wg autobiografii pisanej w Nicei w r. 1925, miał być wówczas za działalność socjalistyczną wydalony z Warszawy i odstawiony przez policję do domu rodzicielskiego. W październiku 1885 opuścił Wolbórkę i wstąpił wraz z warszawskim przyjacielem Edwardem Oleśniewiczem do wędrownej grupy teatralnej. Prawdopodobnie było to Tow. Artystów Dramatycznych Jana Szymborskiego, później jednak R. grywał, zdaje się, i w innych zespołach (u Feliksa Ratajewicza?). Występował pod pseud. Urbański, w drugo- i trzeciorzędnych rolach, nie wykazując większego talentu. Trasa występów obejmowała m. in. Łęczycę, Przasnysz, Ciechanów, Lublin i Puławy. Zaznawszy niepowodzeń i niedostatku, wrócił po roku (w październiku 1886) – jak to się miało jeszcze później kilkakrotnie powtórzyć – do Wolbórki. «Byłem żywą raną rodziny – pisał w autobiograficznym liście do Antoniego Wodzińskiego z r. 1903 – płakano, że jestem zmarnowany i zgubiony». Stosunki R-a z apodyktycznym i popędliwym ojcem układały się źle; natomiast zaufaniem i trwałym sentymentem darzył siostrę, Katarzynę Jakimowiczową (1855–1920) i brata Franciszka (1859–1902).

Dzięki notatkom pamiętnikarskim z l. 1888–95 ta faza życiorysu R-a jest już lepiej znana. Z początkiem 1888 r. podjął – po staraniach ojca – pracę jako niższy funkcjonariusz Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Przeżył wówczas głęboko krótkotrwałą przygodę miłosną ze Stefanią L., żoną urzędnika kolejowego (nazwisko mylnie chyba rozszyfrowane jako Kluge przez Barbarę Koc). Z początkiem 1890 r. znowu wstąpił do teatru; występował m. in. w Piotrkowie, Pabianicach i Sieradzu. W tymże czasie nawiązał kontakty z grupą spirytystów i okultystów w Częstochowie, a potem także i w Warszawie. Jako medium brał udział w ich seansach, a nawet – jeśli wierzyć autobiografii – nauczyciel częstochowski Pusch (Puszow?) zorganizował mu występy w Niemczech, m. in. we Wrocławiu. Z końcem listopada 1890 R. podjął ponownie pracę na kolei jako «kandydat na starszego robotnika», a potem «starszy robotnik». Zamieszkiwał wówczas na stancji u chłopów najpierw w Przyłęku Dużym (koło Rogowa), a potem w Krosnowie (w sąsiedztwie wsi Lipce). «Podła egzystencja – za 21 rubli na miesiąc – upokorzenia, brudu i głodu» – pisał w notatkach (9 VI 1892). Zdrowie jego już wtedy zaczynało szwankować; w r. 1892 przebywał dwukrotnie w szpitalu. Wrażliwy, ulegający zmiennym nastrojom i porywom popadał często w przygnębienie, a nawet myślał o samobójstwie. Pewną atrakcję stanowiły kontakty towarzyskie z inteligencją w Skierniewicach (grał z powodzeniem w teatrze amatorskim i produkował się jako medium). Tutaj poznał też Antoninę Szczygielską; młoda panna, przebywająca stale na pensji w Krakowie, miała być przez kilka lat obiektem jego poważniejszych uczuć.

Równocześnie R. pisał dużo i coraz lepiej (część jego juweniliów ukazała się dopiero pośmiertnie w r. 1928 w tomie Krosnowa i świat, W.). Już z początkiem 1892 r. miał gotowy tom opowiadań i marzył o jego wydaniu. W czerwcu t. r., zapewne dzięki pośrednictwu warszawskiego okultysty W. Walderowicza, dał swe utwory do oceny Ignacemu Matuszewskiemu i po kilku miesiącach otrzymał pozytywną jego opinię. Na przełomie 1892 i 1893 r. ukazały się pierwsze publikacje R-a: w krakowskim dwutygodniku „Myśl” (1892 nr 24) obrazek syberyjski Wigilia Bożego Narodzenia, podpisany już Władysław St. Reymont (sporadycznie używał tej formy nazwiska we wcześniejszych listach), w „Głosie” – korespondencja Spod Rogowa (1892 nr 49) i nowela «z chłopskiego bytowania» Śmierć (1893 nr 13–15). Mimo tych pierwszych sukcesów R. nosił się przelotnie z myślą wstąpienia do klasztoru i zwracał się w tej sprawie m. in. do przeora jasnogórskich paulinów, o. Euzebiusza Rejmana (list z 20 II 1893). Otrzymawszy od niego wyczerpujące informacje o warunkach przyjęcia do nowicjatu, zrezygnował z dalszych starań. Dn. 16 X 1893, «po 2 latach i 8 miesiącach pracy na kolei» – R. porzucił ją ostatecznie i z Krosnowy przeniósł się na razie do Wolbórki. W grudniu wyjechał do Warszawy, decydując się piórem zarabiać na swą egzystencję. Początki były trudne; «zacząłem rok w Warszawie bidą tak specyficznie literacką, co to obiadu zjeść nie ma za co ani pozwolić sobie na najbłahszą przyjemność» – notował 4 I 1894. W pierwszych miesiącach 1894 r., zaprotegowany przez Mariana Gawalewicza, współpracował z „Kurierem Codziennym”. Wkrótce jego opowiadania, głównie o tematyce wiejskiej (Zawierucha, Suka, Tomek Baran) i teatralnej (Franek) zaczęły pojawiać się w czasopismach warszawskich. Największym sukcesem R-a stał się, zainspirowany przez Aleksandra Świętochowskiego, reportaż Pielgrzymka do Jasnej Góry („Tyg. Illustr. 1894 nr 24–36, W. 1895); Ludwik Krzywicki uznał go za «poważny przyczynek do psychologii gromadnej». Mimo zastrzeżeń i oporów, jakie gdzieniegdzie powodował «nieszczęsny naturalizm» niektórych utworów, ukazujących brutalność międzyludzkiej walki o egzystencję, R. zyskał sobie zwolenników w całej prasie warszawskiej. Wszedł stopniowo w środowisko pisarskie, zaczął bywać w salonach literackich. Uważano go tu za talent żywiołowy, obdarzony niezwykłą chłonnością i bystrością obserwacji, ale pozbawiony kultury i samowiedzy twórczej, «medium piszące» – wyraził się o nim wówczas Matuszewski. Najlepiej czuł się R. w atmosferze „Głosu”. W redakcji jego poznał m. in. Jana Ludwika Popławskiego, Józefa Karola (Mariana Bohusza) i Antoniego Potockich, Zygmunta Wasilewskiego, Romana Dmowskiego. Z czasem (wg informacji Stanisława Kozickiego) stał się członkiem Ligi Narodowej, nie prowadził jednak działalności politycznej. Utrzymywał nadal stosunki ze środowiskiem okultystów; dzięki temu latem 1894, na koszt warszawskiego lekarza Józefa Drzewieckiego i w jego towarzystwie, wyjechał na kongres Tow. Teozoficznego w Londynie; zwiedził wtedy również Berlin (wrażenia z tej podróży pt. Lato za granicą ogłosił w „Kurierze Codziennym” 1894 nr 207, 228), około miesiąca przebywał w Paryżu, gdzie poczynił znajomości wśród tamtejszej kolonii polskiej (m. in. Jan Lorentowicz). Z zagranicy wrócił do Wolbórki; mimo trwających konfliktów z ojcem, aż do jego śmierci, co roku niemal spędzał tu miesiące letnie lub jesienne. Wiosną 1895 odbył wraz z rodziną Jakimowiczów podróż do Włoch.

Poza dalszymi opowiadaniami, które skompletowały tom Spotkanie (W. 1897), płodem tych lat była dylogia powieściowa Komediantka („Kur. Codz.” 1895, W. 1896) i Fermenty („Bibl. Warsz.” 1896, W. 1897). Losy zbuntowanej, a następnie pogodzonej z życiem bohaterki stały się tu fabularną podporą w pierwszej powieści – dla zobrazowania życia wędrownej trupy aktorskiej, w drugiej – dla społeczno-obyczajowej panoramy królewiackiej prowincji. W związku z następną powieścią – Ziemią obiecaną przebywał R. wiosną 1896 w Łodzi, obserwując tamtejsze stosunki. Jego życie osobiste było w tym czasie skomplikowane; w liście do brata Franciszka z 14 I 1897 wyznawał, że «zaplątał się w najrozmaitsze, jedne głupsze od drugich, hece z kobietami». Po zerwaniu narzeczeństwa z Heleną Chybińską, 30 IV 1896, zaręczył się z Aurelią z Szacsznajdrów Szabłowską. Pozostawała wtedy w separacji ze swym mężem, ale zawarcie nowego małżeństwa wymagało długich i kosztownych starań o unieważnienie poprzedniego.

 

Tymczasem 21 XI R. wyjechał za granicę. Osiedlił się w Paryżu, zamieszkując do końca 1898 r. z Lorentowiczem, który stał się mu tutaj przewodnikiem i uczył go francuskiego. R. jednak nigdy nie opanował należycie tego języka. Obracał się głównie w środowiskach polskich. Poznał wielu przedstawicieli młodej literatury: Zenona Przesmyckiego, Stanisława Przybyszewskiego, Jana Augusta Kisielewskiego, Lucjana Rydla; wszedł do zarządu Koła Polskiego Literacko-Artystycznego. Zaprzyjaźnił się również z działaczami Narodowej Demokracji – Romanem Dmowskim i Marianem Kiniorskim. Planował początkowo studia na Sorbonie i w École Libre des Sciences Politiques, zamiarów tych jednak nie urzeczywistnił: dużo pisał, a przy tym wchłonął go kawiarniany tryb życia. R., początkowo onieśmielony i milkliwy, zdobył z czasem swobodę w zachowaniu, umiał być w towarzystwie bezpośredni i serdeczny, jako świetny gawędziarz i narrator skupiał na sobie zainteresowanie znajomych. Wiele podróżował: wyjeżdżał do Londynu, zwiedził Szwajcarię (luty 1897), kilkakrotnie przebywał w gościnie u dra Henryka Gierszyńskiego w Ouarville (koło Chartres). Na 2. poł. 1897 r. zjechał do kraju, lato 1898 spędził potajemnie z narzeczoną w Assern (koło Rygi). Wiosną 1899 wrócił do Warszawy. W tych latach pracował przede wszystkim nad powieścią o Łodzi pt. Ziemia obiecana (druk. w „Kurierze Codziennym” 1897–8; W. 1899), zafascynowany «różnorodnością żywiołów, brakiem wszelkich szablonów, rozpętaniem instynktów, nie liczeniem się z niczym, potęgą żywiołową prawie» (z listu do Ferdynanda Hoesicka z lutego 1897). Naturalistyczna rzeczowość przekształca się tu po części w satyryczną karykaturę (zwłaszcza w postaciach fabrykantów niemieckich i żydowskich), po części – w protoekspresjonistyczną wizyjność w obrazach fabryki i miasta w całości. Uwidoczniła się w powieści antyindustrialna i antyurbanistyczna postawa R-a, obecna również w późniejszych jego utworach (np. Pewnego dnia…, „Kur. Warsz”. 1900 nr 2–15).

Z końcem 1897 r. zawarł R. umowę z „Tygodnikiem Ilustrowanym” na powieść Chłopi. Pracując nad nią w l. n., pisywał także rzeczy mniejsze; powracał w nich do tematyki chłopskiej (szkic powieściowy Sprawiedliwie, W. 1899, o samosądzie gromady nad wiejskim podpalaczem) i teatralnej («żałosna idylla» Lili, W. 1899). Obok tego jednak pojawiły się w jego nowelistyce nowe motywy i środki literackie, znamienne dla prozy modernistycznej. Utwory te zebrał potem R. w tomach W jesienną noc (W. 1900), Przed świtem (W. 1902), Z pamiętnika (W. 1903); utwór tytułowy był satyrycznym wizerunkiem rodziny warszawskich mieszczuchów. W r. 1899 jednoaktowy szkic dramatyczny R-a Za późno grany był w Paryżu (przez polskich amatorów) i w Warszawie.

W pierwszych miesiącach 1900 r. R. przebywał w Zakopanem i Krakowie (tu poznał się bliżej m. in. z Ignacym Maciejowskim-Sewerem i Adamem Grzymałą-Siedleckim). Nawiązujący się wtedy romans z Wandą Szczukową przerwało rychło wydarzenie, które zmieniło cały dalszy bieg życia R-a. Dn. 13 VIII w katastrofie kolejowej pod Włochami uległ on poważnym obrażeniom a doznany szok wywołaj uporczywą nerwicę pourazową. Po kilkunastodniowym pobycie w szpitalu praskim R. wyjechał pod opieką Antoniego Langego na kurację do Wenecji (na koszt Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej), później przebywał w klinikach Wiednia (u Richarda Krafft-Ebinga), Krakowa i Berlina. W lutym 1901, w wyniku sprawy sądowej przeciw zarządowi Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, prowadzonej przez adwokata Cezarego Hirszbanda (Jellentę) otrzymał jednorazowe odszkodowanie 38 500 rb. (z kwoty tej pożyczył K. Jakimowiczowi 25 tys. rb., zabezpieczając później swą należność na hipotece jego domu, i odtąd pobierał od niego jako procent 1 800 rb. rocznie). Wiosną 1901 odbył z narzeczoną wspólną podróż do Włoch (Neapol, Sorrento, Amalfi). Później przebywał na przemian w Krakowie, Zakopanem, Wiśle (w gościnie u Juliana Ochorowicza) i w Warszawie. Dn. 15 VII 1902, po uzyskaniu przez Szabłowską unieważnienia małżeństwa, R. zawarł z nią ślub w Krakowie (uczestniczyło w nim całe młode środowisko literackie miasta), po czym wyjechał do Beg-Meil (Bretania). Odtąd życie R-a ustabilizowało się, nadal jednak było ruchliwe, mimo że ze względu na stan zdrowia musiał coraz bardziej dbać o spokój i wypoczynek. Od jesieni 1902 do lata 1904 mieszkał w Paryżu (wybrano go wówczas na wiceprezesa Koła Polskiego Artystyczno-Literackiego), później przebywał znów w kraju, głównie w Warszawie. Wiosną wyjeżdżał do Włoch, lato spędzał w Zakopanem i innych miejscowościach wypoczynkowych i kuracyjnych lub posiadłościach ziemiańskich (np. u Tadeusza Bochwica w Florianowie w towarzystwie Elizy Orzeszkowej w r. 1909). Prowadził dość wystawny tryb życia, chętnie przyjmował u siebie przyjaciół i znajomych, wspomagał swego siostrzeńca, malarza Mieczysława Jakimowicza (zob.). Miał więc duże potrzeby pieniężne (swój budżet roczny obliczał na 4 tys. rb.) i niejednokrotnie mimo wzrostu dochodów autorskich i procentów wypłacanych przez K. Jakimowicza popadał w kłopoty materialne.

Jesienią 1901 zbliżał się R. do końca prac nad Chłopami. Niezadowolony jednak z wyników, zniszczył manuskrypt i zaczął pisać powieść tę na nowo. Ukazywała się ona w odcinku „Tygodnika Ilustrowanego” (Jesień 1902, Zima 1903, Wiosna 1905–6, Lato 1908), a następnie w wydaniu książkowym (W. 1904–9). Dzieło to przedstawiało pracę, życie rodzinne i obrzędowość wsi polskiej na tle przemian przyrody wyznaczających rytm egzystencji. Trzeźwa i krytyczna obserwacja splatała się w Chłopach z ujęciem estetyzującym, a zarazem z mitologizacją witalnej siły chłopa, jego organicznego związku z ziemią i dostojności pracy na roli. Krytyka przyjęła na ogół powieść z wysokim uznaniem, a nawet entuzjazmem. «Literaturze polskiej przybyło bardzo niepospolite dzieło, mające wszelkie znamiona epopei nowoczesnej» – pisał Lorentowicz. Dzięki Chłopom R. stał się w opinii powszechnej najwybitniejszym obok Żeromskiego przedstawicielem prozy młodopolskiej. Otrzymał wówczas (w r. 1909) Nagrodę im. Lewentala. Sukcesu artystycznego tu osiągniętego nie zdołał już potem powtórzyć; dalszy rozwój jego twórczości przebiegał w zasadzie po linii zstępującej. Oznaką tego była już powieść We mgłach („Kur. Warsz.” 1904, przerobione wydanie książkowe pt. Wampir, W. 1911); R. dał tu upust swym trwałym zainteresowaniom okultyzmem i parapsychologią (wciąż uczestniczył chętnie w seansach spirytystycznych).

W l. 1904–7 R. przebywał przeważnie w Warszawie (lato 1906 spędził w Concarneau w Bretanii, jesień – w Paryżu). Rewolucję oceniał ze stanowiska solidarystycznego. Jego początkowe patriotyczne uniesienia i nadzieje znalazły wyraz w Kartkach z notatnika („Tyg. Ilustr.” 1905 nr 45–9, późniejszy tytuł Z konstytucyjnych dni), ale i wtedy pisał: «Szał już ogarnia partię, sztaby stronnictw zabijają się językiem, a lud umiera na ulicach od wrażych kul i bagnetów». Dalszy rozwój wydarzeń traktował z coraz bardziej pesymistycznym krytycyzmem, widocznym w jego opowiadaniach Na krawędzi, Zabiłem! i Cmentarzysko. Współczesne wydarzenia polityczne znalazły oddźwięk także w innych utworach R-a z tego okresu, zebranych w tomach Burza (W. 1907; tu także nowele z życia rybaków bretońskich) i Na krawędzi (W. 1907). Zarówno ze względu na stosunki osobiste, jak i poglądy R. bliski był wówczas Narodowej Demokracji, choć do niej formalnie nie należał. Zainteresowany pracą oświatowo-kulturalną na wsi, kontaktował się również z działaczami Polskiego Związku Ludowego (PZL) i współpracował z pismami ludowymi w Królestwie. Przedruk opowiadania R-a (o tematyce unickiej) Matka w tygodniku PZL „Życie Gromadzkie” (1906) stał się od jesieni 1908 przedmiotem dochodzenia śledczego, a potem długotrwałego procesu przeciw wydawcom i R-owi oskarżonemu o «szerzenie nienawiści między poszczególnymi częściami ludności” (art. 129, p. 6, cz. 1 k.k.). Proces ten zakończył się dopiero w listopadzie 1910 uniewinnieniem pisarza.

W pierwszych latach XX wieku, R., jako uznany już autorytet, zaczął czynnie uczestniczyć w życiu literackim; współredagował „Epitaphium Ignacego Maciejowskiego-Sewera” (1902), był jednym z inicjatorów protestu pisarzy przeciw atakowi Stanisława Brzozowskiego na Miriama-Przesmyckiego (1904), wziął udział w jubileuszu Orzeszkowej w Grodnie (16 VI 1907; darzyła ona R-a wielką sympatią i uznaniem – w toaście jubileuszowym przyznała mu wielkodusznie wyższość pisarską nad sobą), należał do sekcji warszawskiej Komitetu Uczczenia Pamięci Wyspiańskiego (1908).

Od r. 1908 R. znów dużo bywał za granicą. Wiosną t. r. odpoczywał we Włoszech, od r. 1909 niemal corocznie wyjeżdżał do Paryża: mieszkał tu m. in. od końca listopada 1910 do czerwca 1911, a w r. 1911 odbył wycieczkę do Tangeru, po drodze zwiedzając Hiszpanię. Próba osiedlenia się w majątku Charłupnia Wielka koło Sieradza, nabytym w lutym 1912, skończyła się niepowodzeniem; R. zrażony trudnościami gospodarowania po roku Charłupnię odsprzedał.

Ok. r. 1908 R., jeszcze przed zakończeniem Chłopów, zaczął planować i przygotowywać wielki cykl powieści o powstaniach polskich, który miał się stać «pieśnią jego żywota». Tymczasem ogłaszał utwory mniejsze, m. in. reportaż o martyrologii i oporze unitów Z ziemi chełmskiej („Tyg. Ilustr.”, 1909–10, W. 1910), i opowieść Marzyciel („Świat” 1909, W. 1910), będącą nawrotem do tematyki prowincjonalnej, niefortunną próbę dramatyczną Przegrana (fragmenty w „Museionie” 1911, premiera w Teatrze Małym w Warszawie 26 VIII 1912). Dopiero w r. 1911 rozpoczął się w „Tygodniku Ilustrowanym” druk powieści Ostatni Sejm Rzeczypospolitej (wyd. osobne W. 1913), która zapoczątkowała trylogię historyczną Rok 1794. Praca nad nią przeciągnęła się na kilka następnych lat: t. II Nil desperandum ukazał się w „Tygodniku Ilustrowanym” w l. 1913 i 1915 (Wyd. osobne W. 1916), t. III, kończony w pośpiechu i niedbale, Insurekcja – już tylko w wydaniu książkowym w r. 1918 (W.). W trylogii tej R. odszedł od tradycyjnego wzorca sienkiewiczowskiego: redukując fikcję literacką umieścił na pierwszym planie wydarzenia i dyskusje polityczne oraz typowe sytuacje obyczajowe; z dużą dynamiką i malowniczością konstruował zwłaszcza sceny zbiorowe.

W ostatnich latach przedwojennych twórczość R-a zaczęła przyciągać uwagę zagranicy. Bankiet paryski 12 V 1909, na którym mowę pochwalną wygłosił J. H. Rosny starszy, był tylko odosobnioną imprezą Société France-Pologne; rzeczywiste sukcesy odnosił R. – pisarz przede wszystkim w Rosji (przekłady Ziemi obiecanej 1903, Chłopów 1910–12, Wampira 1911, dwa wydania zbiorowe 1910–12), w Czechach (Ziemia obiecana 1903, Komediantka 1908, Wampir 1914) i Niemczech (Chłopi 1912). Zwłaszcza dobry przekład niemiecki Chłopów, dokonany przez J. P. d’Ardeschaha (Jana Pawła Kaczkowskiego), wywołał liczne i bardzo przychylne głosy krytyki. Mimo tych wszystkich sukcesów R. uważał się za autora niedocenianego i przemilczanego, odczuwał osamotnienie. Oddalał się uczuciowo od żony, w małżeństwie jego zarysował się wówczas kryzys. «Strasznie ciąży mi dom, obowiązki, a może tylko ciężar życia przygniata» – pisał w notatkach osobistych z 30 IV 1907, a zwierzenia takie nasilają się w l. n. Wpłynęła na to zapewne ostatnia, niespełniona miłość R-a do młodej mężatki, Wandy Toczyłowskiej, wyznawana w wielu żarliwych listach z l. 1907–12.

Lata wojny światowej przebył R. głównie w Warszawie i Zakopanem. Zdecydowany zwolennik orientacji prokoalicyjnej, znalazł się wśród sygnatariuszy dziękczynnej depeszy skierowanej do w. ks. Mikołaja Mikołajewicza (sierpień 1914) i przewodniczył sekcji prasowej utworzonego wówczas Centralnego Komitetu Obywatelskiego. W czasie okupacji niemieckiej był czynny w Wydziale Dobroczynności Komitetu Obywatelskiego m. Warszawy. W l. 1916–18 był prezesem Warszawskiej Kasy Przezorności i Pomocy dla Literatów i Dziennikarzy. W Zakopanem miał, poprzez Włodzimierza Tetmajera, nawiązać stosunki z działaczami PSL «Piast», zbliżył się też do Żeromskiego. Na skutek sytuacji wojennej dochody pisarskie R-a znacznie się zmniejszyły i musiał prowadzić skromniejszy tryb życia. W r. 1917 wsparła go nagrodą im. M. Reja Akademia Umiejętności w Krakowie. W okresie tym, aż do r. 1918, R. pracował przede wszystkim nad trylogią historyczną. Drobniejsze utwory z tego czasu, przeważnie obrazujące wojenną niedolę chłopa wyszły w tomie Za frontem (W. 1919, Wyd. 2 pt. Pęknięty dzwon).

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w listopadzie 1918 R. został wybrany na wiceprezesa krótko istniejącego Związku Pisarzów «Orła Białego» o orientacji prawicowej, skierowanej przeciw rządowi Moraczewskiego. Z początkiem lutego 1919 wyjechał do Paryża, a stąd do USA, wysłany przez Polski Komitet Narodowy. Z jego ramienia prowadził tu odczytową akcję propagandową wśród emigracji (2 VI – 17 IX). Z korespondencji R-a wynika, że przebywał wówczas głównie w New Yorku (tu opiekunem jego był dziennikarz polonijny Wojciech Morawski) i Chicago, skąd wyjeżdżał do Detroit, Milwaukee, Buffalo, Pittsburgha i innych miejscowości Pensylwanii. Odbył również 2-tygodniowy objazd po farmach polskich w stanie Wisconsin. Był serdecznie przyjmowany i akcja ta, choć męcząca, dała mu dużo zadowolenia. Nawiązał wówczas kontakty z wydawcą amerykańskim G. B. Putnamem, poznał też swego francuskiego entuzjastę i tłumacza Francak Louisa Schoella. Ponownie przebywał w USA od kwietnia do lipca 1920, tym razem jako członek delegacji Min. Skarbu (pod przewodnictwem Franciszka Stefczyka, w towarzystwie Zdzisława Dębickiego), mającej propagować wśród emigracji polską pożyczkę dolarową. R. działał tym razem głównie w Chicago, Filadelfii i innych miastach Pensylwanii. W związku z ówczesną sytuacją polityczną akcja ta dała jednak nikłe rezultaty.

W r. 1920 R. nabył od poznańskiego Urzędu Osadniczego dużą (ponad 200 ha), ale zaniedbaną posiadłość Kołaczkowo (pow. wrzesiński). Remont dworu i prowadzenie gospodarki wymagały znacznych nakładów finansowych, toteż R. wkrótce majątek wydzierżawił, a przejściowo nawet zamierzał go sprzedać. Ostatecznie jednak Kołaczkowo zatrzymał: lubił tam przebywać latem i chętnie zapraszał swoich przyjaciół. Do grona ich należeli teraz m. in. A. Grzymała-Siedlecki, Kornel Makuszyński, Kazimierz Kamiński; w dalszym ciągu łączyły R-a przyjazne stosunki z Przesmyckim, Dmowskim i Zygmuntem Wasilewskim. Po powrocie z Ameryki stan zdrowia R-a coraz bardziej się pogarszał (przede wszystkim niedomoga serca na tle reumatycznym). Po obłożnej chorobie wiosną i latem 1923 wyjechał na leczenie do Nicei, gdzie przebywał od listopada do lutego 1924.

 

W maju 1920 wybrano R-a do zarządu Związku Zawodowego Literatów Polskich (ZZLP), ale wkrótce z powodu absencji został skreślony z listy jego członków. Nie przyjął też wyboru na prezesa oddziału poznańskiego ZZLP (1921). Działał natomiast jako prezes w warszawskim Tow. Literatów i Dziennikarzy Polskich (w r. 1922). W r. 1921 został dwukrotnie odznaczony Orderem Polonia Restituta: 13 VII otrzymał Krzyż Oficerski, 29 XII – Krzyż Komandorski. W tymże czasie zaczęło się ukazywać wydanie zbiorowe pism R-a, ze wstępem Grzymały-Siedleckiego, który z entuzjazmem charakteryzował tu jego «talent bujny od natury, organizację plastyczną i przepojoną zdolnością ożywiania figur aż do poczucia ich dotykalności», «talent zanurzania się w codzienność bytu i talent podprowadzania tej codzienności do znamion niemal poetyckich». Pojawiły się dalsze przekłady jego utworów: Ziemi obiecanej na język niemiecki (1916) i szwedzki (1919), Komediantki na rosyjski (1916) i angielski (w USA 1920), Wampira na niemiecki (1916), Chłopów na szwedzki (1920–4, tłum. Ellen Wester), czeski (1920–2), hiszpański (1920, wyd. skrócone ze wstępem Tadeusza Peipera) i angielski (w USA t. I 1924), Roku 1794 na niemiecki (1917). Natomiast nowy dorobek literacki R-a z tych lat był już ubogi i niewysokiej wartości: opowiadanie Księżniczka (W. 1923) usytuowane na amerykańskiej emigracji i alegoryczna baśń zwierzęca Bunt („Tyg. Ilustr.” 1922, W. 1924). Ujawniły się tu jaskrawo ówczesne nastroje polityczne R-a: uprzedzenia wobec ruchu socjalistycznego i obawa przed rewolucją. W wywiadzie udzielonym „Wiadomościom Literackim” (1924 nr 47) zwierzał się R., że napisał «misterium sceniczne» o zwycięstwie moralnym Chrystusa nad ideą bolszewicką. W planach miał cykl powieściowy Z chłopskiego gniazda (z powieścią Na cudzej ziemi, o emigracji amerykańskiej), autobiograficzną Historię jednego żywota, scenariusz filmowy.

Już w r. 1916 J. P. Kaczkowski planował podjęcie starań o nagrodę literacką Nobla dla R-a. Wiosną 1918 krakowska Akademia Umiejętności oficjalnie wysunęła jego kandydaturę; ponowił ją w r. 1920 członek Komitetu Nagrody Nobla Per Hallstrom. Dopiero jednak z początkiem 1924 r. sprawa ta stała się aktualna, w znacznym stopniu dzięki zabiegom nowego posła w Sztokholmie Alfreda Wysockiego, który odstąpił od popieranej uprzednio przez poselstwo kandydatury Żeromskiego, uważając, że nie ma ona szans sukcesu. Dn. 13 XI 1924 Akademia Szwedzka (na wniosek członka Komitetu Nagrody Nobla Akademii Szwedzkiej prof. Andersa Österlinga) przyznała R-owi nagrodę literacką Nobla za Chłopów. Wiadomość o tym wywołała falę depesz, listów i wizyt gratulacyjnych oraz publikacji prasowych, zwiększyła też zainteresowanie twórczością R-a ze strony zaskoczonej przeważnie zagranicy (wkrótce ukazały się dalsze tomy wydania amerykańskiego Chłopów i ich przekład francuski). R. przyjął ten sukces nie bez goryczy: «Jakże chory jestem, bez sił, cóż mi po sławie i pieniądzach. Los zadrwił sobie ze mnie» – pisał do Schoella (13 XII 1924). Po przebytym zapaleniu płuc wybierał się wówczas do Nicei, wymówił się więc od udziału w uroczystości wręczenia nagrody. Odebrał ją za niego Wysocki (10 XII 1924; nagroda wynosiła wówczas 116 718 koron tj. ok. 257 tys. złotych). W ślad za nagrodą Nobla R. w styczniu 1925 otrzymał wielką wstęgę Orderu Polonia Restituta. W maju 1925 R. wyjechał z Nicei do Paryża, gdzie właśnie ukazał się przekład Chłopów, dokonany przez Schoella. Z jego inicjatywy zaprzyjaźniony wydawca Edouard Champion wydał dla R-a obiad literacki (6 V), a następnego dnia śniadanie (z udziałem m. in. A. Gide’a i P. Valéry’ego). Dn. 15 V odbył się oficjalny bankiet na cześć R-a zorganizowany przez Société France-Pologne i Société des Gens des Lettres; przemówienia wygłosili na nim m. in. Charles Le Goffic i Réné Doumic, sekretarz Akademii Francuskiej. R. został wtedy odznaczony francuską Legią Honorową.

Jeszcze przed przyjazdem do kraju listem z 1 V R., który od kilku lat pozostawał w bliskich stosunkach z działaczami ludowymi (zwłaszcza z Mieczysławem Michałkiewiczem z Poznania), zgłosił swe przystąpienie do PSL «Piast». Akces ten został szeroko wykorzystany w propagandzie prasowej stronnictwa. Pisarz odebrał legitymację w czerwcu w Kołaczkowie, gdzie spędzał jak zwykle wakacje. Odwiedzili go tam w lipcu Wojciech Morawski i amerykański wydawca Chłopów Alfred Knopf. Traktując R-a jako sztandarowego pisarza chłopskiego PSL «Piast» (z inicjatywy Wincentego Witosa) zorganizowało 15 VIII 1925 ogólnopolskie uroczystości na jego cześć w Wierzchosławicach koło Tarnowa. Wzięło w nich udział około 40 tys. ludzi. Przemówienia wygłosili m. in. Witos i minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Stanisław Grabski, jako przedstawiciel rządu. R. był już wówczas ciężko chory; uczestniczył w uroczystościach – jak pisał – «ostatkiem sił». Wkrótce po powrocie z Wierzchosławic musiał przez 6 tygodni przebywać w szpitalu poznańskim. Z końcem października mógł wrócić do Warszawy, stan jego zdrowia stawał się jednak coraz gorszy, z czego R. zdawał sobie sprawę i z rezygnacją oczekiwał nadejścia śmierci. Zgon nastąpił 5 XII 1925 o godzinie 2.40 w ówczesnym mieszkaniu R-a przy ul. Górnośląskiej 16.

Uroczysty pogrzeb R-a na koszt państwa odbył się 9 XII z udziałem prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, rządu i korpusu dyplomatycznego. Mowę żałobną w katedrze Św. Jana wygłosił bp Antoni Szlagowski, przed Zamkiem Królewskim – min. Grabski. Zwłoki R-a pochowane zostały na cmentarzu Powązkowskim, zapoczątkowując tu Aleję Zasłużonych. Nad trumną przemawiali: A. Grzymała-Siedlecki, Leopold Staff, Jarosław Iwaszkiewicz i W. Witos. Pomnik grobowy zaprojektował inż. Konstanty Sylwin Jakimowicz, medalion na płycie pomnika – Leon Szacsznajder. Urna z sercem R-a zamurowana została w kościele Św. Krzyża w Warszawie.

Z małżeństwa z Aurelią z Szacsznajdrów (1871–1944) R. nie pozostawił potomstwa.

R. należy do najpoczytniejszych klasyków powieści polskiej. Do r. 1985 jego utwory ukazały się w Polsce Ludowej w 2 584 tys. egzemplarzy (w tym Chłopi – 1 010 tys. egz.). Dzieła jego czterokrotnie ukazywały się w wydaniach zbiorowych; spośród nich aparat krytyczny posiadają: Pisma. Opracował i do druku przygotował A. Bar, W. 1948–57 I–XX, i Pisma. Wydanie krytyczne pod redakcją Z. Szweykowskiego. Opracowali T. Jodełka-Burzecki i I. Orlewiczowa, W. 1968 i n., do r. 1985 I–XI. Również i za granicą wznawiane są przekłady jego powieści. Popularność R-a umocnił serial telewizyjny Chłopi (reż. Jan Rybkowski, 1972) i ekranizacja Ziemi obiecanej (reż. A. Wajda, 1975). Jeszcze za życia R-a w parku pałacowym w Małkowie wzniesiony został pomnik (popiersie) R-a dłuta Kazimierza Moczkowskiego. Po śmierci pisarza imię R-a nadano ulicom w wielu miastach Polski oraz ok. 30 szkołom podstawowym i średnim w całej Polsce. Izby pamięci R-a znajdują się w dworach w Kołaczkowie i Małkowie (woj. sieradzkie). Wieś Lipce, gdzie umiejscowiona jest akcja Chłopów, otrzymała nazwę Lipce Reymontowskie (jest tu pomnik R-a dłuta M. Paski). W r. 1968 odsłonięto w Łodzi pomnik R-a dłuta W. Wołosewicza. Opowieść biograficzną o R-cie pt. „Medium piszące” (1970) wydała Monika Warneńska.

Portrety: A. Kamieńskiego (1896), S. Wyspiańskiego (1901), L. Wyczółkowskiego (rys. 1901), J. Malczewskiego (olej. 1905), M. Jakimowicza (olej. 1909), M. Muter; Karykatura K. Sichulskiego (1917); Płaskorzeźba Cz. Makowskiego (1905); Rzeźba K. Laszczki (1906); – Nowy Korbut, XV (bibliogr., wykaz pseudo- i kryptonimów); Czachowska J., Maciejewska M. K., Tyszkiewicz T., Literatura polska i teatr w latach II wojny światowej. Bibliografia, Wr. 1984 II; Czachowski K., Obraz współczesnej literatury polskiej 1884–1933, L. 1934 I (bibliogr.); Pol. Bibliogr. Liter. za l. 1944/5 i n.; Literatura pol. Enc., II (J. Rurawski); Polacy w historii i kulturze krajów Europy Zachodniej. Słownik biograficzny, P. 1981 (B. Bielewicz); Słown. Teatru Pol. (bibliogr.); – Biesiada J., Czy Reymont był prezesem Związku Zawodowego Literatów Polskich w Poznaniu?, „Przegl. Human.” 1980 nr 4; Budrecki L., Władysław Reymont, W. 1953; Bukowski K., Władysław Reymont. Próba charakterystyki, L. 1927; Falkowski Z., Władysław Reymont. Człowiek i twórczość, P. 1929; Jodełka-Burzecki T., Julia Niemiera i jej piosenki, w: Niemiera J., Piosenki ludowe, W. 1980 s. 5–18 (fot.); tenże, Reymont przy biurku, W. 1978; Kocówna B., Reymont. Opowieść biograficzna, W. 1971 (ikonogr.); Kotowski W., Pod wiatr. Młodość Reymonta, L. 1979; tenże, Reymont i Dmowski, „Tyg. Warsz.” 1946 nr 3; tenże, Rok 1900 – katastrofa kolejowa Reymonta, „Pam. Liter.” 1974 z. 1 s. 185–201; Kovács E., Reymont, Budapest 1961; Kozicki S., Historia Ligi Narodowej, Londyn 1964; Krzyżanowski J., Władysław St. Reymont. Twórca i dzieło, L. 1937; Krzyżanowski J. R., Władysław Stanisław Reymont, New York 1972; Lichański S., Władysław Stanisław Reymont, W. 1984; Lorentowicz J., Młoda Polska, W. 1909 II 105–207; Obraz liter. pol. XIX i XX w., III (K. Wyka, bibliogr., ikonogr.); Reymont. Z dziejów recepcji twórczości. Wybór tekstów i wstęp B. Kocówna, W. 1975 (ikonogr.); Rurawski J., Władysław Reymont, W. 1977; Rzeuska M., „Chłopi” Reymonta, W. 1950; Siedlecki A. Grzymała, Władysław Stanisław Reymont, [Przedmowa do] W. S. Reymont, Pisma, W. 1921 I 1–82; Sivert T., Polacy w Paryżu, W. 1980; Velea S., Reymont, Bucureşti 1966; Wachowicz B., Malwy na lewadach, Wyd. 2, W. 1983 s. 441–62; Wyka K., Reymont czyli ucieczka do życia, W. 1979; – Dzendzel H., O Reymoncie wspomnienia, W. 1972 (ikonogr.); Lorentowicz J., Spojrzenie wstecz, Kr. 1957; Orzeszkowa E., Listy. T. I: Dwugłosy, W.-Grodno 1937; Reymont W. St., Listy do rodziny, Oprac. T. Jodełka-Burzecki i B. Kocówna, W. 1975; tenże, Listy do Wandy Toczyłowskiej, Oprac. B. Koc, W. 1981; tenże, Miłość i katastrofa. Listy do Wandy Szczukowej, Oprac. T. Jodełka-Burzecki, W. 1978; Reymont w Ameryce. Listy do Wojciecha Morawskiego, Oprac. L. Orłowski, W. 1970; Reymont we Francji. Listy do tłumacza „Chłopów”, F. L. Schoella, Oprac. B. Miazgowski, W. 1967; Schoell F. L., Trzy bankiety ku czci Reymonta, „Tyg. Powsz.” 1977; Siedlecki A. Grzymała, Niepospolici ludzie w dniu swoim powszednim, Kr. 1961 s. 246–77; tenże, Rozmowy z samym sobą, Kr. 1972; tenże, Z młodych lat Reymonta, „Przegl. Współcz.” 1935 nr 164 s. 376–89; Talikowski S., Reymont w kręgu rodzinnym, Ł. 1973 (ikonogr.); Wędkiewicz S., Dokoła literackiej nagrody Nobla z 1924. „Chłopi” Reymonta w Szwecji, „Przegl. Współcz.” 1925 nr 41 s. 335–92; Wysocki A., Sprzed pół wieku, Wyd. 2, uzupełn., Kr. 1958; – Numery specjalne czasopism: „Myśl Narod.” 1925 nr 11, „Piast” 1925 nr 31–3, 34, „Tyg. Ilustr.” 1926 nr 2; „Wiad. Liter.” 1925 nr 7; „Prace Polon.”, S. XXIV, Ł. 1968; – B. Narod.: rkp. 212-M (nie wydana koresp. do Zdzisława Dębickiego); B. Ossol.: rkp. 6954 I, 6977 I, II (Notatniki R-a z l. 1888–1925, opublikowane tylko we fragmentach), rkp. 12549 II (nie wydana koresp. do Marii Maciejowskiej), Arch. R-a (zawiera także bruliony jego utworów i listów publikowanych i nie ogłoszonych, zob. Loret-Heintschowa J., Władysław Stanisław Reymont w rękopisach Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, „Ze Skarbca Kultury” 1970 z. 21 s. 65–81); B. Pol. w Paryżu: Ważniejsze nie wydane zespoły koresp. R-a (w papierach Kazimierza Woźnickiego i Zygmunta Zaleskiego); IBL PAN: Kartoteka bibliograficzna (A. Bara).

Henryk Markiewicz